Autor opracowania: Kazaniecki Józef
Jak zapewne wszystkim wiadomo w pewnym momencie rozwoju ludzkości pojawiła się potrzeba posiadania uniwersalnego środka, który można byłoby wymienić na wszystkie inne towary i usługi. Środkiem takim stał się pieniądz, początkowo moneta a od XVII w. pieniądz papierowy.
Pierwsze monety jakie pojawiły się na Pomorzu Zachodnim, a zatem również w Goleniowie były monetami obcymi i pochodziły z Cesarstwa Rzymskiego. Docierały one na nasze tereny nieprzerwanie aż do czasu wielkiej wędrówki ludów. Perturbacje tego okresu, który trwał od IV do VI w. zahamowały dopływ tych monet. Przerwa trwała do początków IX w., kiedy to na Pomorze zaczęły docierać arabskie dirhemy. Pod koniec X w. zaczęły pojawiać się monety z krajów Europy Zachodniej, a w XI w. monety bite przez mennice polskie. Na Pomorzu Zachodnim monety zaczęto bić w drugiej połowie XII w.[1] i pochodzą one między innymi z mennic w Szczecinie, Kamieniu i Kołobrzegu. Pierwsze monety wybito pomiędzy rokiem 1160 a 1180, za panowania Bogusława I i Kazimierza I.
W Goleniowie monety wybijano już w końcu XIII w., a być może jeszcze wcześniej. Były to cieszące się dużym uznaniem denary, które charakteryzowały się wysoką jakością wykonania. Miały one średnicę 1 centymetra i wykonywano je ze srebra. Na awersie znajdowały się dwa odwrócone do siebie półksiężyce i cztery gwiazdy. W zależności od wartości gwiazdy miały 4, 5 lub 6 ramion. Na rewersie znajdował się mężczyzna z laską w ręku na tle łąki, obok niego wyrastał krzew jałowca. Mężczyzna prawdopodobnie jest owczarzem.
Ryc. 1. Goleniowskie denary[2].
Na innych monetach z tego okresu widzimy wizerunek księcia z mieczem i gwiazdami. Pierwsze goleniowskie denary są monetami bardzo rzadkimi i niewiele możemy na ich temat powiedzieć.
Ryc. 2. Książę z mieczem. R5[3].
Denary (łac. denarius) zaczęto bić w Rzymie w okresie II wojny punickiej (218-201 p.n.e). Wykonywano je ze srebra i ważyły około 4,5 g. Najstarsze bite denary na Pomorzu Zachodnim związane są z panowaniem Bogusława I (ok. 1130 – 1187) i Kazimierza I (1130-1180). Wykonane były ze srebra. Z czasem ich waga uległa obniżenia i na przełomie XIV/XV wieku wynosiła tylko 0,15-0,25 grama. W okresie późniejszym waga denarów spadła jeszcze bardziej i wynosiła 1/10 wagi pierwotnej. Takie „okrojone” denary na Pomorzu Zachodnim otrzymały dodatkowo przymiotnik „Slavicales” lub „parvi”, co oznaczało ich mniejszą wartość w stosunku do innych denarów będących w tym samym czasie w obiegu.
Ważnym dla goleniowskiego mennictwa był 1357 r., w którym miasto otrzymało prawo bicia monet o znacznej wartości. Monety o dużej wartości wybijane były do tego czasu w Szczecinie. Prawo bicia monet przez Goleniów nie było niczym wyjątkowym, albowiem w XIV w. praktycznie każde większe miasto na Pomorzu posiadało prawo mennicze.
Ryc. 3. Goleniowski denar z XV w.[4] Na awersie widnieje postać gryfa, a na rewersie dwa odwrócone do siebie półksiężyce z czterema pięcioramiennymi gwiazdami. Już na pierwszy rzut oka uderza doskonała jakość wykonania tych denarów.
Denary te mimo niewielkiej wagi były bardzo powszechne i chętnie używane w życiu codziennym.
Od 1385 r. miasto mogło bić denary, określane jako „Weißpfennige” (białe fenigi), nazywane także goleniowskim białym groszem. Na wyrób tych denarów miasto mogło dokonywać zakupu srebra. Na awersie znajdowała się postać gryfa, na rewersie zaś, dwa odwrócone do siebie półksiężyce i cztery sześcioramienne gwiazdy. Samo pojęcie „fenig”, jako określenie denara w krajach germańskich w różnych odmianach notowano już w VIII w. Pochodzenie tego pojęcia wiąże się najczęściej z łacińskim „pondus” (waga, ciężar) lub germańskim „Pfanne” (patelnia, panew). Między innymi od wariantów „penning” i „peneg” wywodzi się polska nazwa – „pieniądz”.
Nazwa „Weißpfennige” (białe fenigi) pojawiła się w drugiej połowie XIV w. i związana jest z barwą monety, co miało być jednocześnie świadectwem jej wysokiej jakości. Niestety nie były to monety o najwyższej próbie srebra. Białe fenigi wykonywano ze stopu miedzi i srebra. Srebro stanowiło w nich nieco ponad 25%. Nazwa ta przeciwstawiała się monetom „czarnym”, to jest takim, w których zawartość srebra była jeszcze mniejsza. Aby nieco zakamuflować niską zawartość srebra w monetach oraz ich „czarną” barwę poddawano je bieleniu. W wyniku procesu bielenia moneta przybierała barwę zawartego w niej srebra.
Nazwa „grosz” wywodzi się z łacińskiego pojęcia „denarius grossus” czyli „duży denar”. Dosyć szybko przymiotnik „grossus” usamodzielnił się i przyjął rolę rzeczownika. Tak więc grosze, oznaczają grube, w stosunku do emitowanych wcześniej denarów, monety o wartości od kilku do kilkunastu denarów. Nazwa ta pojawiła się w Italii na przełomie XII i XIII w. Ich waga przekraczała 3 gramy.
W Goleniowie tłoczono w XIV –XVI w. denary dla siebie, oraz innych mniejszych miast i miejscowości, między innymi dla Maszewa. Oprócz denarów i groszy w Goleniowie wybijano także kwartniki i brakteaty. Monety te bito do początku XVI wieku i była to bardzo dochodowa działalność.
Ryc. 4. Goleniowski kwartnik z XV w. Gwiazda pięcioramienna. Niezbyt starannie wybity. Waga 0,40 g (Dannenberg 208).
Kwartniki (Vierchen) były monetami bitymi od końca XIII w. Na Pomorzu Zachodnim bito je od początku XV w. do początku XVI w. W 1408 r. prawo bicia tych monet od księcia Świętobora I otrzymał Szczecin, a następnie inne miasta, między innymi Pyrzyce, Stargard i Goleniów [5]. Szczecin i Pyrzyce wybijały monety z napisami, natomiast Stargard i Goleniów bez napisów. Goleniowskie wybijano z zamiarem wejścia w obieg na całym Pomorzu nie tylko lokalnie. Kwartnik był monetarnym odpowiednikiem wagowym kwarty (waga ok. 2,04 g). W końcowym okresie ich bicia, na początku XVI w. na Pomorzu Zachodnim ważyły one 0,46 g. i miały wartość czterech małych denarów. Różnice wagowe między tymi monetami wynikają, z tego iż była to także nazwa umowa, która nie zawsze odpowiadała aktualnym realiom. Ich pojawienie się wynikało z deprecjacji denarów, czy też raczej denarków. Prawo ich emisji posiadał, oprócz Goleniowa, tylko Szczecin, Stargard, Gardziec (Gartz) i Pyrzyce.
W Goleniowie wybijano także brakteaty, które także są formą denara. Były to monety wybijane jednostronnie z cienkiej srebrnej blaszki. Nie posiadały one napisów i nominału. Wypukle odciśnięty na awersie stempel, na rewersie pojawiał się jako wklęsły. Ich wartość była niewielka i traktowane były jako pieniądz mało wartościowy lub bezwartościowy. Początkowo określano je, jako „denary wklęsłe”, „fenigi puste” lub „dęte”. Przeciętna waga wynosiła 0,18 g. Sam termin brakteat pojawił się dopiero w XVIII w. i wywodzi się z łacińskiego słowa „bractea” oznaczającego cienką blaszkę z metalu. Złota blaszka nosiła nazwę „bracteatus” co oznaczało dosłownie – błyszczący złotem. Brakteaty zostały wprowadzone do obiegu z powodu braku srebra.
Ryc. 5. Brakteat z Goleniowa. Dwa łuki naprzeciw siebie w promienistej obwódce, srebro 0.25 g. Dannenberg 112[6].
Ryc. 6. Wizerunki wybijane na brakteatach. Brakteat 4758 a b R5 – dwa półksiężyce. Brakteat 4759 R8, dwa półksiężyce i cztery sześcioramienne gwiazdy[7].
Początkowo brakteaty były stosunkowo dużymi monetami, stąd też stemple były w miarę szczegółowe. Z biegiem czasu stawały się coraz mniejsze, tak że ledwie mieścił się na nich symbol różniący poszczególne emisje od siebie. Liczyła się tylko ilość wybijanych monet, jakość stała się mało istotna.
Wystarczy przyjrzeć się obrazom i krótkim opisom goleniowskich monet zamieszczonym w powyższym materiale, aby zauważyć, że wszystkie one były różnymi formami denarów. Wszystkie oprócz brakteatów posiadały na awersie postać Gryfa – symbol pomorskiej dynastii Gryfitów, a na rewersie symbole Goleniowa – dwa odwrócone plecami do siebie półksiężyce i gwiazdy o różnej ilości ramion. Brakteaty posiadały zaś tylko symbole Goleniowa i nie zawsze w pełnej formie. Goleniowskie monety nigdy nie posiadały napisów i symboli literowych. Różnią się znacznie wagą, wartością i jakością wykonania.
Bogusław X (1454 – 1523), jako pierwszy z książąt pomorskich scalił i zreformował mennictwo pomorskie. Wprowadził system bimetaliczny, oparty na srebrze i złocie. Za jego panowania wybito pierwsze złote monety na Pomorzu. Podstawą systemu pieniężnego za Bogusława X był szeląg, bity od 1489 r. Jest to pierwsza moneta pomorska, na której zapisana została data roczna. Dotychczas monety wybijane były głównie przez miasta. Po Bogusławie X swoje monety wybijali Jerzy I (1493 – 1531) i Barnim IX (1501 – 1573). Następnie przez kilka lat nastąpiła przerwa w dziejach mennictwa pomorskiego, po czym od 1580 r. rozpoczął się okres wielu emisji monet książęcych, który zakończony został wraz ze śmiercią ostatniego Grafity Bogusława XVI (1580 – 1637).
Goleniowskie monety bito w zachowanej po czasy współczesne Baszcie Menniczej. Dostać się tam można było tylko przy pomocy dostawionej drabiny.
Ryc.7. Baszta Mennicza – widok od strony Iny. Baszta w okresie średniowiecza była zadaszona. Fot. Arch. UGiM Goleniów.
Mennica mieszcząca się w baszcie była zakładem zajmującym się wyrobem monet i stempli. Mennica goleniowska działała na rzecz zarządu miasta, który posiadał zezwolenie księcia na bicie monet. Samo jej ulokowanie i trudna dostępność do pomieszczeń chroniła znajdujący się tu kruszec, przede wszystkim srebro i ludzi pracujących przy wyrobie monet. Przechowywano tu narzędzia służące do przetopu kruszcu, formowania krążków i ich obrabiania. Pracowało tu dwóch, może razem trzech rzemieślników zwanych mincerzami. Ich pracą kierował mincmistrz.
Cały proces produkcji monet rozpoczynał się otrzymaniem odpowiedniego stopu menniczego, który odlany był w formie niewielkiej sztabki. Surowiec otrzymywano w drodze zakupu, przetapiania zużytych monet, przetapiania innych monet, biżuterii lub z każdego innego źródła.
Srebro prażono z dodatkiem ołowiu w glinianych naczyniach. Naczynia uprzednio wykładano mieszanką popiołu bukowego z przepalonymi kośćmi. Na tę mieszankę nakładano jeszcze warstwę węgla drzewnego. W tym procesie odbierano zanieczyszczenia, które osadzały się na ściankach naczynia. Oczyszczone w taki sposób srebro, często mieszano z miedzią. Dodatek o wiele tańszej miedzi pokrywał koszty wyrobu monet oraz przynosił zysk emitentowi. Teoretycznie monety powinny być wykonane z czystego kruszcu, ale nikt nie chciał do nich dopłacać. Proporcje tych metali były regulowane w specjalnej ordynacji menniczej.
Z przygotowanego w ten sposób metalu odlewano płaskie sztabki, które wyklepywano młotkami na blachę o grubości pożądanej dla monet. Wyklepywanie blachy było niezwykle ważnym zajęciem. Narzędzia, młotki i kowadła musiały być bardzo czyste i o maksymalnie płaskiej powierzchni. Mimo tych starań blacha była na ogół nierówna, stąd też poszczególne monety różnią się od siebie dość znacznie wielkością, kształtem a często też i wagą.
Mając blachę mincerz zaznaczał na niej za pomocą wzorca lub cyrkla zarys krążków. Następnie nożycami wycinano krążki. Inną dokładniejszą techniką było prawdopodobnie wycinanie krążków przebijakiem. Jeszcze inną techniką było wycinanie z blachy małych kwadracików i następnie wyklepywanie ich do pożądanego kształtu.
Srebro, z którego wyrabiano monety w czasie obróbki przybierało ciemną barwę. Aby ją straciło, przed wybiciem stemplem menniczym krążki umieszczano w specjalnej beczce z piaskiem i mokrym popiołem, po czym ją obracano, tak jak bęben pralki. Aby usunąć z powierzchni miedź poddawano je procesowi bielenia. Proces polegał na kąpieli krążków w miedzianych naczyniach z roztworem soli i kamienia winnego. Po takiej kąpieli z powierzchni znikała miedź, a srebro na jej powierzchni, aczkolwiek nietrwałe, sugerowało że moneta jest z czystego kruszcu.
Mając już gotowe krążki przystępowano do wybijania monet. Najpierw na sztywno montowano stempel dolny, na który jeden z mincerzy podkładał krążki. Drugi mincerz na te krążki przykładał stempel górny i uderzał w niego młotem, wybijając tym samym po obu stronach odpowiednie wzory.
Ryc. 8. Mincerz przy pracy.[8]
Wraz z przełomem XV i XVI w. w Goleniowie skończyło się prawo bicia własnej monety. Następna „okazja” do wydawania własnego pieniądza pojawiła się po 400 latach, w trakcie i po I wojnie światowej. Mamy tu na myśli „notgeldy”, ale to już inna historia.
Opracował: Kazaniecki Józef
[1] Hermann Dannenberg. Grundzüge de Münzkunde, s.207.
[2] Paul Hermann Bastian. Gollnow Damals.
[3] Edmund Kopicki. Ilustrowany Skorowidz pieniędzy polskich i z polską związanych. Polskie Towarzystwo Numizmatyczne. Warszawa 1995.
[4]. Ze zbiorów Sebastiana Juczaka.
[5] Friedrich v. Schrötter. Wörterbuch der Münzkunde. Berlin 1930, s. 721.
[6] http://www.mcsearch.info/record.html?id=475024. Stan strony z 10.09.2011 r.
[7] Edmund Kopicki. Ilustrowany Skorowidz pieniędzy polskich i z polską związanych. Polskie Towarzystwo Numizmatyczne. Warszawa 1995.
[8] Jost Amman i Hans Eygentliche Beschreibung aller Stände auff Erden, hoher und nidriger, geistlicher und weltlicher, aller Künsten, Handwercken und Händeln …”. Sachs /Frankfurt am Main. 1568.